Dziennikarz śledczy Piotr Nisztor pokusił się o skandaliczny wpis na Twitterze, w którym domaga się ograniczeń dla niezaszczepionych. Szybko przekonał się, że internauci mu tego nie darują. Krytyka polała się szerokim strumieniem, a sam redaktor wyraził swoje ubolewanie, że zamiast poklasku spotkał go "hejt". Sławomir Mentzen pospieszył z wytłumaczeniem mu,… Dziennikarz śledczy ma działać zgodnie z prawem Bez tropiących redaktorów wiele nieprawidłowości nie wyszłoby na jaw. Aktualizacja: 22.07.2018 14:26 Publikacja: 22.07.2018 11:00 Skontaktuj się bezpośrednio z użytkownikiem Piotr Kieraga. Dołącz, aby wyświetlić pełny profil. Wyświetl profil użytkownika Piotr Kieraga na LinkedIn, największej sieci zawodowej na świecie. Piotr Kieraga ma 11 stanowisk w swoim profilu. Zobacz pełny profil użytkownika Piotr Kieraga i odkryj jego/jej kontakty oraz stanowiska w Dziennikarz śledczy Szymon Jadczak opublikował na łamach Wirtualnej Polski artykuł o Łukaszu Pawelskim – pełnomocniku do spraw kontaktów z dziennikarzami w Najwyższej Izbie Kontroli. W Piotr Głuchowski. Miecz z czasów Mieszka I, który minister Jacek Sasin uroczyście wręczył o. Tadeuszowi Rydzykowi, jest autentykiem - twierdzi spółka Enea i żąda od "Wyborczej" 50 tys. zł. Autentykiem nie jest na pewno - to wniosek z pracy sześciu najlepszych polskich specjalistów od średniowiecznej broni 11.11.2023 | 09:38. Paskudna tajemnica kochanka Kaczyńskiego. Dlaczego prezes PiS tak bardzo boi się afery SKOK-u Wołomin? Według Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, która prowadzi śledztwo w sprawie SKOK Wołomin, głównym "mózgiem" afery SKOK był niejaki Piotr Polaszczyk (na zdjęciu w okularach) - kapitan Wojskowych Służb Informacyjnych, dobry znajomy byłego prezydenta Bronisława tE5sCT. – Marek Koźmiński nie poszedł w ślady Zbigniewa Bońka i odpowiedział szczegółowo na 49 pytań. Gdy zapytałem go o to, jak to możliwe, że serce jego biznesów dokonało tak spektakularnego bankructwa, on stwierdził, że to przez kryzys ekonomiczny, który wówczas nastąpił poważnie uderzył w sektor nieruchomościowy. Stąd problemy z płynnością i brakiem środków na spłatę zaciąganych kredytów – powiedział w programie „Śledczym Okiem” Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej” i wymienił nazwiska najpoważniejszych kandydatów. W sierpniu odbędą się wybory prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN). W wyścigu nie wystartuje Zbigniew Boniek, który na czele piłkarskiej centrali stoi od jesieni 2012 r. Prawo zakazuje mu bowiem ubiegać się po raz trzeci o fotel szefa związku. – Namaścił on na swojego następcę Marka Koźmińskiego, wiceprezesa PZPN – powiedział w programie „Śledczym Okiem” (emitowanym na kanale Nisztor TV na YouTubie) Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej”, który wziął pod lupę prowadzone przez niego od lat interesy. – Sercem imperium biznesowego Koźmińskiego przez lata była spółka Eurostar Real Estate – mówi Nisztor, który sprawę opisał w ostatniej „Gazecie Polskiej” („Kto po Bońku. Koźmiński i jego teść z SB?”). Postępowanie trwa – Firma ta zajmowała się skupowaniem gruntów w różnych miejscach w Polsce, głównie w dużych miastach, a następnie poszukiwaniem inwestora i realizacją wspólnie z nim projektów. To firma, która trzy lata temu upadła. Sąd w Krakowie postawił ją w stan upadłości, a postępowanie upadłościowe trwa do dzisiaj. Z informacji jakie uzyskałem w sądzie wynika, że długi tego kierowanego i założonego przez Marka Koźmińskiego podmiotu wynoszą ponad 154 mln zł, a wcześniej część nieruchomości została zlicytowana przez komorników. Ten wielki nieruchomościowy biznes, za który media przez lata chwaliły Marka Koźmińskiego zbankrutował - podkreślił dziennikarz śledczy. Nisztor zwrócił uwagę, że Koźmiński ze stanowiska prezesa Eurostar odszedł w 2014 r. Na jego miejsce został powołany Mirosław B. – To brat Krzysztofa B., znanego byłego piłkarza Hutnika Kraków, czy Wisły Kraków, prywatnie bardzo dobrego kolegi Koźmińskiego. On był bardzo mało rozmowny. Gdy wysłałem mu pytania odpowiedział bardzo zaskakująco. Stwierdził, że jest osobą prywatną, stąd literka B., a nie pełne nazwisko, no i generalnie, że to jego prywatna sprawa jakie interesy robi. Nie odpowiedział niestety jego brat, który będzie zgodnie z prawem ponosił odpowiedzialność za upadłość tej firmy, bo każdy z wierzycieli może mu przecież wytoczyć powództwo po zakończeniu postępowania upadłościowego. Wydaje mi się, że będzie miał poważne problemy. Chociażby Prezydent Miasta Krakowa i Gmina Kraków, które posiadają wierzytelności, wraz z odsetkami, na ponad 6 mln zł, nie odpuszczą. Gdyby odpuścili byłoby to działaniem na szkodę – zaznaczył dziennikarz. Spektakularne bankructwo Nisztor podkreślił, że Koźmiński odpowiedział na 49 pytań przesłanych mu przed publikacją w „Gazecie Polskiej”: – Ne poszedł w ślady Zbigniewa Bońka i odpowiedział szczegółowo na pytania. Gdy zapytałem go o to, jak to możliwe, że serce jego biznesów dokonało tak spektakularnego bankructwa, on stwierdził, że to przez kryzys ekonomiczny, który wówczas nastąpił poważnie uderzył w sektor nieruchomościowy. Stąd problemy z płynnością i brakiem środków na spłatę zaciąganych kredytów. Dziennikarz wskazuje również, że od lat majątkiem Koźmińskiego zarządza jego teść Marek Chmielowiec.– To on od wielu lat zarządza tym rozrastającym się imperium biznesowym Koźmińskiego. To były funkcjonariusz krakowskie bezpieki. Wstąpił do SB w 1977 r. i początkowo służył w wydziale ds. hoteli. To była komórka zajmująca się zakładaniem podsłuchów w krakowskich hotelach, czy pozyskiwaniem tam współpracowników, którzy mogliby informować np. o obcokrajowcach, którzy wynajmują tam pokoje. Po kilku latach Marek Chmielowiec zmienił komórkę, w której służył. Na początku lat 80. zaczął być pracownikiem Wydziału III krakowskiej bezpieki, zajmującej się walką z opozycją antykomunistyczną. Pewnie niewiele więcej mógłbym na ten temat powiedzie, gdyby nie wydarzenia z 3 maja 1986 r. w Krakowie. Tego dnia doszło do bardzo dużego uderzenia aparatu PRL-owskiej bezpieki właśnie w działaczy opozycji antykomunistycznej. Doszło do masowych zatrzymań. Jedną z osób, która uczestniczyła w tej akcji był teść wiceprezesa PZPN – podkreśla dziennikarz. Zarzuty IPN Nisztor w programie „Śledczym Okiem” ujawnił dokumenty, z których wynika, że Chmielowiec wszedł do dwóch mieszkań działaczy opozycji. Do pierwszego o 6:30, drugiego godzinę później. Zatrzymał w sumie czwórkę działaczy opozycji antykomunistycznej. – Wśród nich szefa Solidarności w Nowej Hucie – podkreślił dziennikarz. Za te działania zarzuty postawił mu pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Oprócz niego zarzuty usłyszało też 16 innych byłych funkcjonariuszy SB i MO. – W grudniu 2014 r. pion śledczy IPN w Krakowie sporządził akt oskarżenia przeciwko teściowi wiceprezesa PZPN. Sprawa została jednak bardzo szybko umorzona przez sąd z powodu przedawnienia karalności czynów – przyznał dziennikarz. Wojewódzka Komisja Weryfikacyjna w Krakowie, kierowana przez Zbigniewa Fijaka wydała Chmielowcowi negatywną ocenę. To oznaczało negatywną weryfikację, czyli brak możliwości służby w organach III RP - Urzędzie Ochrony Państwa powstałym na zgliszczach SB i policji powstałem w miejsce milicji obywatelskiej. Chmielowiec odwołał się jednak od tej decyzji do Centralnej Komisji Weryfikacyjnej w Warszawie i tam ta decyzja krakowska została uchylona, a Chmielowiec otrzymał pozytywną weryfikację. Dzięki temu lata 90. spędził w krakowskiej delegaturze UOP – podkreślił Nisztor. Perła w imperium Dziennikarz zapowiada także kolejny artykuł o tajemnicach biznesowego imperium Marka Koźmińskiego. - Tym razem pod lupę wziąłem perełkę w imperium biznesowym Koźmińskiego. Marek Koźmiński wraz z rodziną jest dziś współwłaścicielem prestiżowej, zabytkowej kamienicy przy ul. Floriańskiej 6 w Krakowie. To ta kamienica, w której w 2014 r. mieścił się „słynny” nocny klub Cocomo. W kamienicy, której współwłaścicielem jest wiceprezes PZPN działał klub, który przez kilka lat znajdował się pod lupą krakowskich śledczych – zaznaczył Nisztor i przypomina, że klienci padali tam ofiarą oszustwa, płacąc astronomiczne kwoty za drinki. Artykuł Piotra Nisztora o kulisach przejmowania przez wiceprezesa PZPN kamienicy przy ul. Floriańskiej 6 w Krakowie ukaże się w „Gazecie Polskiej”, dostępnej w kioskach od 3 lutego! Źródło: Nisztor TV Kiedy Polacy będą już przyduszeni do ziemi – wtedy się obudzą! Perspektywy nadchodzących zmian w całej Polsce są coraz bliższe. „Układ sterowany” przez zdrajców narodowych od roku 1989 w Polsce nabiera wody i zaczyna tonąć. Naród jest na krawędzi wytrzymałości. Piotr Moskwa – komentuje:... Czytaj więcej W sierpniu i wrześniu 2020 r. Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej”, opublikował serię artykułów dotyczących Polskiego Związku Piłki Nożnej i jego prezesa Zbigniewa Bońka. Materiały (ukazały się na łamach „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”) dotyczyły działalności zarabiającej miliony na współpracy z piłkarską federacją spółki SportFive kierowanej przez Andrzeja Placzyńskiego, byłego kapitana SB. Oprócz tego Nisztor ujawnił relacje PZPN ze spółką Mikrotel, należącą do brata i bratanka szefa związku. Za te publikacje Boniek pozwał gazety i dziennikarza do sądu. Artykuły Nisztora zabolały prezesa PZPN na tyle mocno, że zażądał on, by więcej o nim nie pisać. W związku z tym 27 sierpnia 2020 r. sędzia Rafał Wagner z I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie podjął decyzję o nałożeniu na dziennikarza... rocznego zakazu publikowania treści dotyczących Bońka. Nakazał mu również usunięcie tych już opublikowanych na portalu YouTube oraz Twitter. Sprawa cenzurowania dziennikarza odbiła się szerokim echem i ostatecznie ten wniosek został wycofany, a zakaz zdjęty. Pozostała kwestia sądowego procesu. Rozprawa w procesie Boniek kontra Nisztor odbędzie się w najbliższy poniedziałek 7 czerwca o godzinie w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Jak się dowiedzieliśmy, sąd planuje przesłuchanie obu stron sporu. Transmisja z rozprawy jest planowana w Telewizji Republika. Prezes PZPN kontra dziennikarz "Gazety Polskiej" O to, czego konkretnie dotyczy sprawa, zapytaliśmy pełnomocnika pozwanego dziennikarza „Gazety Polskiej”. - Sprawa dotyczy kilku artykułów autorstwa pana redaktora Piotra Nisztora dotyczących PZPN i Zbigniewa Bońka. Na tle tych artykułów pan Zbigniew Boniek dochodzi naruszania swoich dóbr osobistych, twierdząc, że artykuły przedstawiają jego fałszywy obraz, przypisują mu zachowania, wypowiedzi, związki, których nie posiada. Na tym tle toczy się postępowanie. My, jako pełnomocnicy pana Piotra Nisztora, stoimy na stanowisku, że żadnego z dóbr osobistych pana Zbigniewa Bońka w tych artykułach nie naruszono – podkreśla w rozmowie z mecenas Hubert Kubik. Kubik dodaje, że cała tematyka zainteresowania redaktora Piotra Nisztora i jego artykułów dotyczy funkcji, jaką pełni pan Zbigniew Boniek w polskiej piłce, a nie tego kim jest prywatnie. Pełnomocnik Piotra Nisztora mówi nam też, że dziennikarz zachował wszelką staranność przy przygotowywaniu serii artykułów o prezesie Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Pan Piotr dochował nie tylko szczególnej staranności, ale wręcz nadzwyczajnej staranności, bo docierał do wszystkich zainteresowanych osób, wszystkich zainteresowanych podmiotów. Próbował uzyskać informacje we wszelkich możliwych źródłach, zweryfikować to, czego się dowiedział z innych źródeł, także u pana Zbigniewa Bońka, w PZPN, u osób z rodziny pana Zbigniewa Bońka, których dotyczą też te artykuły – dodaje. Precyzując: dziennikarz nie uzyskał odpowiedzi od Bońka na pytania dotyczące najbardziej newralgicznych kwestii, np. relacji z Andrzejem Placzyńskim. Czy Zbigniew Boniek stawi się w sądzie? W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie przesłucha strony sporu. Piotr Nisztor zapowiada, że zjawi się w sądzie z wieloma pytaniami do Zbigniewa Bońka. Ale czy będzie miał okazję je zadać? - Nie wiemy, czy w ogóle pan Boniek się stawi, ma prawo nie przyjść na tę rozprawę i zrezygnować z zabrania głosu w charakterze strony powodowej – podkreśla mecenas Kubik. Wskazuje przy tym, że to sytuacja rzadko spotykana, bo to w interesie strony powodowej leży wykazanie, że określone informacje naruszają jej dobra osobiste. - Ewentualny brak obecności pana Bońka mógłby zostać różnie odczytany – dodaje. Pytany o to, czy powód (w tym przypadku Zbigniew Boniek) w postępowaniu cywilnym o ochronę dóbr osobistych jest zobowiązany mówić prawdę i odpowiadać na wszelkie pytania, mecenas Kubik wskazuje: Jest zobowiązany, natomiast nie pod rygorem odpowiedzialności karnej, co do zasady. Sąd będzie jednak oceniał dowód z zeznań Zbigniewa Bońka, jak każdy inny, pod względem wiarygodności - tego na ile zeznania powoda koreluje z innym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Więcej o procesie Nisztor-Boniek przeczytasz w najbliższych dniach w portalu Źródło: Tajemnicze zgony polskich polityków Data utworzenia: 10 maja 2014, 14:34. Niewyjaśnione wypadki, upozorowane samobójstwa, nieznani sprawcy. Oto polscy politycy i ich współpracownicy, którzy na tamten świat przenieśli się nagle i w wyjątkowo tajemniczych okolicznościach. Zobacz kim byli! Marek Papała zabójstwo. Foto: PAP /21 PAP Zabójstwo Marka Papały to jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni w historii współczesnej Polski /21 PAP Marek Papała – komendant główny policji – zamordowany r. /21 Piotr Molęcki / Andrzej Lepper - szef Samoobrony, poseł, wicemarszałek, wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Marcinkiewicza i Znaleziony martwy w biurze Samoobrony 5 sierpnia 2011r. Od 1-go dnia, zanim zrobiono sekcję zwłok przyjęto wersję samobójstwa przez powieszenie bez udziału osób trzecich /21 Wojtek Grzedzinski / Róża Żarska – adwokatka Leppera – „zmarła” w lipcu 2011 r. w Moskwie /21 / BRAK Jarosław Ziętara – dziennikarz śledczy, badał afery gospodarcze, wytropił aferę w PKS Śrem. Zamordowany 1 września 1992. Dopuszczono się na szczeblu kierownictwa MSW i UOP zacierania śladów prowadzących do służb specjalnych /21 / BRAK Jarosław Ziętara – dziennikarz śledczy, badał afery gospodarcze, wytropił aferę w PKS Śrem. Zamordowany 1 września 1992. Dopuszczono się na szczeblu kierownictwa MSW i UOP zacierania śladów prowadzących do służb specjalnych /21 BRAK Michał Falzmann – kontroler NIK-u, badający sprawę FOZZ – umiera „na serce” /21 Ireneusz Radkiewicz / PAP Walerian Pańko – rezes NIK i szef Felzmanna – ginie wkrótce po nim w tajemniczym wypadku samochodowym r. /21 UWAGA / BRAK Tajemnicze zgony nie omijają polityków /21 UWAGA / BRAK Niektórzy z nich kończą zamordowani w okolicznościach, których pewnie już nigdy nie uda się wyjaśnić. Komuś na tym zależy? /21 PAP Piotr Jaroszewicz – premier PRL – zamordowany r. wraz z żoną /21 Roman Koszowski / PAP Ireneusz Sekuła – poseł na Sejm – samobójstwo, 3-krotnie strzelił sobie w brzuch r /21 East News Jacek Dębski – polityk, były minister sportu – zamordowany r. /21 PAP Marek Karp – był założycielem Ośrodka Studiów Wschodnich, który zajmował się analizami sytuacji politycznej i ekonomicznej w krajach byłego bloku sowieckiego. „Oni za mną chodzą, śledzą mnie nawet tutaj, w szpitalu, ja stąd nie wyjdę żywy, za dużo wiem o wszystkim” – mówił do swojego przyjaciela na kilka dni przed śmiercią. Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich leczył się z urazów po wypadku samochodowym, który wydarzył się 28 sierpnia 2004 r. w pobliżu Białej Podlaskiej. Trafił do szpitala, gdzie według oficjalnej wersji „zmarł z powodu powikłań powypadkowych”. Prokuratura sprawę umorzyła, lecz prawdziwe okoliczności wypadku nie zostały wyjaśnione do dziś. Przed śmiercią badał sprawę przejmowania polskiego sektora energetycznego przez rosyjskie spółki kontrolowane przez KGB i GRU. Podobno była to zaplanowana i zrealizowana w najdrobniejszych szczegółach egzekucja, dokonana dla zabezpieczenia paliwowych i energetycznych interesów rosyjskich służb specjalnych /21 Tomasz Griessgraber / Edytor Daniel Podrzycki – kandydat na prezydenta w 2005 r. Zmarł podczas kampanii wyborczej w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. W latach 90. współpracował z gen. Tadeuszem Wileckim i Andrzejem Lepperem. W 1997 wraz z A. Lepperem, W. Bojarskim i W. Michałowskim podpisał zawiadomienie do prokuratury w związku z nadużyciami podczas podpisywania kontraktu na budowę rurociągu Jamalskiego /21 BRAK Prof. Stefan Grocholewski - ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach cz. skrzynek z CASY. "Zmarł" /21 PAP Dariusz Ratajczak – dr historii, autor tematów niebezpiecznych, zbioru esejów historyczno-politycznych skazany za kłamstwo oświęcimskie. 11 czerwca 2010 znaleziono jego zwłoki w zaparkowanym samochodzie pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu, w którym mogły przeleżeć wg śledczych kilka dni, sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku zatrucia alkoholem /21 BRAK Eugeniusz Wróbel – wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem, podawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to Tu-154 o nr. 101. Pocięty piłą mechaniczną r. przez swego syna, który zdołał zabić i pociąć swego ojca, usunąć ślady krwi, zawieźć pocięte zwłoki do jeziora, wrócić i zapomnieć o wszystkim. Złego stanu swego „chorego psychicznie” syna przez ponad 20 lat nie zauważyła matka, która jest psychiatrą /21 Fakt_redakcja_zrodlo Remigiusz Muś był jednym z najważniejszych świadków w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. To on słyszał rozmowę wieży kontroli lotów lotniska Siewiernyj z załogą Tu-154m tuż przed tym, jak samolot się rozbił. Według śledczych wszystko wskazuje na to, że chorąży popełnił samobójstwo w piwnicy swego domu w Piasecznie. Co ciekawe – według portalu Muś następnego dnia rano był umówiony z nieznaną osobą. – Byłem z nim umówiony na niedzielę. Rano dowiedziałem się, że nie żyje – powiedział portalowi anonimowo mężczyzna. Muś powiesił się w październiku 2012 roku /21 Damian Burzykowski / Remigiusz Muś był jednym z najważniejszych świadków w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. To on słyszał rozmowę wieży kontroli lotów lotniska Siewiernyj z załogą Tu-154m tuż przed tym, jak samolot się rozbił. Według śledczych wszystko wskazuje na to, że chorąży popełnił samobójstwo w piwnicy swego domu w Piasecznie. Co ciekawe – według portalu Muś następnego dnia rano był umówiony z nieznaną osobą. – Byłem z nim umówiony na niedzielę. Rano dowiedziałem się, że nie żyje – powiedział portalowi anonimowo mężczyzna. Muś powiesił się w październiku 2012 roku /21 Piotr Gesicki / Wiesław Podgórski – był doradcą A. Leppera, gdy ten by ministrem rolnictwa, znaleziony martwy w biurze Samoobrony pod koniec czerwca 2011 r. Jako przyczynę śmierci podano samobójstwo Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, ogłosiła dziś mały sukces energetyczny Polski. Jak bowiem stwierdziła, pozyskaliśmy nowe źródło gazu. Pochwaliła przy tym kolegę ze swojej frakcji – Piotra Naimskiego. Więcej opinii znajdziesz w dziale mPress Opinie Gaz z Rosji to dziś „największe zło”. Trudno się dziwić, że kraje Unii Europejskiej chcą uniezależnić się od nieprzewidywalnego, nieobliczalnego Władimira Putina. Który – zgodnie z dekretem przez siebie podpisanym – będzie mógł rządzić Rosją jeszcze przez kilkanaście lat. Nadmieńmy tu, że wczoraj premier Morawiecki odpowiedział na pytanie internauty o to, czy Polska nadal kupuje rosyjski gaz. Putin będzie rządził Rosją do końca życia? Niestety: prawdopodobnie tak Minister Anna Moskwa: gaz płynie już z Litwy do Polski Przy współpracy polskich spółek gazowniczych i energetycznych, a także staraniom rządu, gaz z Litwy wreszcie płynie do naszego kraju. Ogłosiła to dziś minister klimatu i środowiska – Anna Moskwa, za pośrednictwem Twittera. – Zgodnie z planem od dzisiaj gaz z Litwy płynie do Polski. 5 maja otwarcie kolejnej infrastruktury umożliwiającej większy przesył. Polska bezpieczna energetycznie. Brawo Piotr Naimski! – ogłosiła minister. Piotr Naimski to Sekretarz Stanu w KPRM, Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. Redakcja mPress poleca również: mBank wpłaci pieniądze na twoje konto za darmo. Ale trzeba się spieszyć Zbigniew Ziobro odchodzi z rządu? Sensacyjne poszeptywania Sejmie Radosław Sikorski o Niemcach: przychodzi im to opornie

piotr moskwa dziennikarz śledczy